NOWA Kultura. Tygodnik społeczno-kulturalny. Warszawa. Druk. "Czytelnik". folio. Nowa Kultura – "tygodnik społeczno-literacki wydawany w latach 1950–1963 w Warszawie. Pismo powstało z połączenia dwóch tygodników, 'Odrodzenie' (1944–1950) i 'Kuźnica' (1945–1950). W okresie 1952–1956 było oficjalnym organem Związku Literatów Polskich. Pismo propagowało hasła realizmu socjalistycznego. Jego redaktorem był Paweł Hoffman, który został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska w roku 1955. Bezpośrednim powodem jego zwolnienia było wydrukowanie na łamach pisma „Poematu dla dorosłych” Adama Ważyka – utworu sprzecznego z zasadami socrealizmu, obnażającego rzeczywistość życia budowniczych Nowej Huty" (Wikipedia).
Prezentowane tu roczniki zostały razem zbroszurowane, przeszyte przez blok. Numery objętości 8-12 s.
R. 7, nr 1 (301)-17 (317), 19 (319)-27 (327), 29 (329)-52/53 (352/353): 1956..
Ślad zawilgocenia w narożniku końcowych kart, drobne zaplamienia, ślady złożenia. Do kompletnego rocznika brak 2 numerów. Numery objętości 8-16 stron. W nr. 5 umieszczono zbiorczy spis treści za rok 1954. Zaw. m.in.: Z czego żyją filozofowie? (L. Kołakowskiego), O nowoczesności, W obronie "dekadentów", Wolność krytyki (P. Jasienicy), Opera dla każdego (L. Tyrmanda), Człowiek i technika (S. Lema), Wspomnienia o Brunonie Jasieńskim, Rachunek sumienia egzystencjalisty, Odszedł od nas Bolesław Bierut, My z AK, Dramat władzy w Nowej Hucie, Zmowa obojętnych (fragmenty nieukończonej powieści B. Jasieńskiego), Myśli o sprawie kułackiej, Lechoń, Dyskusja o Związku Literatów, Nowy duch i nowa forma (recenzja H. Berezy "Pierwszego kroku w chmurach" Hłaski), Samorząd robotniczy i co dalej?, XXVIII Biennale (w Wenecji), Cztery dni, które wstrząsnęły Polską (poznański Październik), Sejm a Partia, Dziennik węgierski (W. Woroszylskiego), Cztery listy z Workuty, Polski Październik zagrożony, wiersze J. Przybosia, T. Różewicza, S. J. Leca, A. Ważyka ("Krytyka Poematu dla dorosłych"), A. Włodka, Z. Herberta, A. Kamieńskiej, W. Szymborskiej, T. Kubiaka ("Wysyłając krew do Budapesztu"), K. I. Gałczyńskiego, tłumaczenia pisarzy amerykańskich i francuskich. Wyraźnie czuć odwilż.